5.31.2009

It's not your time to play

Jednak nie udało mi się zwalczyć tej okropnej senności. Ale przynajmniej pozbyłam się trochę tego kłębu myśli, a przynajmniej nieco go od siebie oddaliłam. Chociaż nie powiem, żeby wszystkie te myśli były nieprzyjemne.

... Aha.
^^"
♫ Editors - The Racing Rats

5.29.2009

You don't talk about to keep me calm

Fuj, ale się szumy porobiły.

Odkrywam w sobie niezwykły skill RPGowy. Nie wiem za bardzo, co z tego wyniknie w najbliższej przyszłości, ale nasza gra ma już dwie rasy oraz jednego czarodzieja, a raczej Wizarda, a także kilka artefaktów. Myślę, że powinniśmy to opatentować!

♫ The Last Shadow Puppets - Separate and Ever Deadly

5.28.2009

I'm gonna sing around the collar, well, I don't need a microphone

Teraz już przynajmniej wiadomo, po co wracać do szkoły we wrześniu!

Poza tym, zaczynam być coraz mniej przekonana co do słuszności swojej genialnej decyzji. -10 do pewności siebie. Chociaż w zasadzie ona i tak nie istnieje.

PS Mnie też dogłębnie poruszył wywód w poprzedniej notce.

♫ The White Stripes - Icky Thump

5.26.2009

But I know the right thing for me to do is to leave you alone

Są takie dni, kiedy czuję się trochę jak zwierzątko w klatce. Dziś jest właśnie taki dzień i stąd moje dziwne przemyślenia.
Nie wiem, z czego to wynika, i mam pełną świadomość tego, że brzmi jak z kiepskiej powieści przygodowej, ale czuję wewnętrzną potrzebę zmiany miejsca pobytu. Niech będzie to i choćby długi spacer po osiedlu czy opóźnianie powrotu ze szkoły przez łażenie po mieście. W wakacje, mimo że narzekam na to niemiłosiernie, nie wytrwam bez ciągłej zmiany miejsca, przemieszczania się, aklimatyzacji w nowych miejscach. Kiedy wszędzie rozwalę już swoje rzeczy, nie ma tak naprawdę znaczenia, gdzie jestem, bo czuję się jak u siebie. Oczywiście miło jest wrócić do swojego pokoju, ale nie jest to rzecz, na którą czekam przez cały pobyt w jakimś miejscu. Zaprzecza to całkowicie temu, co raz czy dwa powiedziałam publicznie, ale właśnie sobie uświadomiłam, że tak jest naprawdę.
Mam ochotę wyjść z domu i po prostu iść przed siebie, jak daleko dam radę. Nie wiem dokąd, ale wiem, że bardzo mi to pomoże. Tymczasem siedzę w swoim pokoju i mam wrażenie, że zaraz się uduszę, ale wcale nie od temperatury panującej na zewnątrz.

♫ The White Stripes - A Martyr for My Love for You

5.25.2009

What would I like to have been? Everything you hate


W ogóle nie czuję tego, że już był weekend, a dziś poniedziałek. Zresztą ostatnio to wszystko wygląda bardziej jak występy gościnne, a nie szkoła. Ale to chyba dobrze. Może te wakacje będą inne i warto na nie czekać?

Zaczynają pojawiać się ogłoszenia. A już traciłam nadzieję... Więc trzymaj kciuki, przebrzydły ścisłowcu, bo może jednak pojedziemy.

♫ The White Stripes - The Union Forever

5.24.2009

Solo tengo una hora

W zasadzie nie słucham niczego. W głowie gra mi jakiś dziwny miks różnych piosenek. Nie chce mi się włączać gg. Teraz już naprawdę jestem śpiąca.
A zdjęcie wpasowuje się w konwencję i mój nastrój ogólnie.

5.22.2009

I wanna be your friend, wouldn't it be good?

Mam już chłopaka i nie wiem, czy mogę już współżyć? Boję się decyzji rodziców a mój chłopak tego chce! Co robić? - Ewelina, 14 lat

Mama znalazła u mnie w pokoju stringi i strasznie się oburzyła. Dla mnie to normalka, że je noszę, ale ona kazała mi je wyrzucić! Nie podoba się jej też, że noszę obcisłe, krótkie bluzeczki i krótkie spódniczki... Nie zna się na modzie! Co mam zrobić, żeby ją przekonać, że ja lubię takie ciuchy? - Ewelina, 15 lat

Mam na imię Patrycja i mam 12 lat. Od 5 miesięcy mam chłopaka i jest troszkę źle. Nie spotykamy się, nie przytulamy, nie całujemy itp., tylko rozmawiamy na gg, wysyłamy sms-y. Chcę się z nim umówić, tylko tak trochę nie wiem jak zacząć rozmowę o spotkaniu. Ale to nie jest jedyny mój problem. Brakuje mi całowania z języczkiem. Jaką sytuację stworzyć by się tak całować? - Patrycja, 12 lat

Mój chłopak nie chce żebym się malowała... Co mam zrobić? Bardzo go kocham, ale nie wyobrażam sobie życia bez tuszu itd. - Kinga, 14 lat

Słyszałam, że jeśli ktoś chce mieć dzieci, to nie powinien trzymać zwierząt w domu. Czy to prawda? Nie chcę oddawać mojego kota i świnki morskiej! - Ola, 14 lat

Czy to prawda, że okularnicy mają większe problemy ze znalezieniem dziewczyny, niż ludzie nie noszący okularów? Noszę okulary i jeszcze nigdy nie miałem dziewczyny. - Szymon, 15 lat

W mojej klasie wiele osób mówi o kondomach... Co to jest? I po co one są? Wszyscy się ze mnie śmieją, ale dla mnie nie ma w tym nic zabawnego... Nie porozmawiam o tym z mamą, bo się wstydzę. Nie mam też żadnych przyjaciółek, żeby o to zapytać... - Iza, 15 lat

Od niedawna się masturbuję. Nie robię tego strasznie często, ale martwię się, że to może mi zaszkodzić. Czy nie będę przez to bezpłodny? - Marcin, 15 lat

Mam dopiero dwanaście lat, i chodzę do szóstej klasy szkoły podstawowej. W mojej klasie jest już kilka "związków". Kiedy dziewczyny mówią mi, że jak tak dalej pójdzie to zostanę starą panną, bo nigdy nie odważę się podejść do chłopaka, ja je wyśmiewam mówiąc, że związek w szkole podstawowej to tylko wielka żenada. Problem jest taki, że mi także podoba się pewien chłopak... - Ewelina, 12 lat

Ostatnio poznałam fajnego kolesia i dziś miałam się nim spotkać, ale coś mi wypadło! Dowiedziałam się, że on ma dziewczynę... Mówi, że ja też mu się bardzo podobam i on chce chodzić z dwoma naraz! Nie mogę nikomu mówić, że z nim jestem! Zgodziłam się, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam... - Patrycja, 13 lat

Od dłuższego czasu nie mam orgazmu. Przeczytałam, że brak orgazmu jest objawem nerwicy. W mojej rodzinie wiele osób ma nerwicę. Wstydzę się komuś o tym powiedzieć. Czy to możliwe żebym zachorowała? Do jakiego lekarza mam się udać, by sprawdzić co mi jest i czy jestem chora? - Maja, 16 lat

Mój chłopak rzucił we mnie kasztanem w oko. Co zrobić - dalej z nim być czy go rzucić? Zrobił to specjalnie, bo rozmawiałam z kolegą z klasy o zadaniu z matmy. Wtedy właśnie zaczął się tak dziwnie zachowywać – jak dzieciuch. - Ania, 12 lat

Moja mama powtarza, że jestem za młoda na chłopaka, że teraz ważna jest nauka. Mam 14 lat a nie miałam jeszcze chłopaka! Było paru, którzy się mną interesowali, ale rezygnowałam. Nawet jakbym miała chłopaka mama nie mogłaby się dowiedzieć. Co mam zrobić, żeby zmieniła zdanie i zrozumiała, że jestem już odpowiedzialna i nie musi mnie traktować jak małego dziecka? - Martyna, 14 lat


Moja koleżanka powiedziała mi kiedyś, że się masturbuje. Teraz nie ma okresu już 2 tygodnie po terminie. W związku z tym moje pytanie brzmi: czy przez masturbację można już nigdy nie dostać okresu ? - Magda, 15 lat

Od jakiegoś czasu miewam myśli o seksie, takie fantazje erotyczne… Myślę, że coś ze mną nie tak, bo mam dopiero 14 lat! Jak z tym walczyć? - Weronika, 14 lat

:o

♫ Late of the Pier - Focker

5.21.2009

Now it's time for changing

Nie wiem, skąd wzięło mi się wczorajsze chłodne opanowanie, ale bardzo chciałabym, żeby wróciło. Co prawda nie mam ochoty się denerwować, mój nastrój można by określić bardziej jako dogłębne zmartwienie, ale i tak wolałam ten poprzedni stan.
Wiem, nie jest wcale powiedziane, że to jest przekreślone - pewnie wręcz przeciwnie - ale tak się czuję. Jeszcze rano, jadąc do szkoły, słuchałam sobie 'Ulyssesa', aby jak najlepiej go zapamiętać i potem porównać z wykonaniem na żywo.

A tak poza tym, to wszyscy zdrowi. Właśnie dlatego szykuje mi się kolejny rodzinny grill.


♫ Muse - Plug in Baby

5.18.2009

Now somewhere between the sacred silence and sleep

Antybiotyk, któremu mimo wszystko zawdzięczam postawienie mnie do pionu, znowu ścina z nóg, w głowie coś wali jak wściekłe, buty obtarły, brzuch boli, a mnie się każą profilować. Świetny moment, nie ma co.

♫ System of a Down - Toxicity

5.17.2009

So say something stupid, you know that you love to

Generalnie to jakaś mało zamulona ta niedziela. Nie wiem, co o tym myśleć. Chociaż nie, może dzisiaj myślenie sobie daruję. Jako że jestem grzecznym dzieckiem i odpisałam już wszystkie zeszyty, wracam z powrotem do Abaratu.

Boże, jak to się uda i dostanę do ręki ten karnet, to znowu stracę rozum z radości oO' A trzeba przecież walczyć o drugi! Mam jakieś takie dziwne przeczucie, że to wyjdzie, ale ćśś.

♫ Franz Ferdinand - What She Came For

5.16.2009

Say, it'll make you insane

Kiedy po wielu rozmowach, paru załamaniach, całej masie mniej lub bardziej idiotycznych przemyśleń i kilku całkowitych zmianach nastroju udaje mi się jakoś dojść ze sobą do ładu, czyli uciszyć szalejące kompleksy, w zasadzie banalnie proste wywołanie jest ich z powrotem. Baczna obserwacja innych ludzi początkowo powoduje jedynie porównywanie się z pewnym zainteresowaniem. Jest to faza dosyć przyjemna, bo akceptowania swojej odmienności - takiego zwykłego różnienia się od innych, nie wyalienowania. Następnie niepostrzeżenie zjawia się kolejny etap. W pewnym momencie nie myśli się 'A. ma ładną figurę' czy ktoś inny ładne zęby, ale 'z takim brzuchem w życiu nie uda mi się osiągnąć postury A., poza tym jestem za leniwa na dbanie o siebie, a może po prostu nie jestem stworzona do wyglądania ładnie, może już zawsze o każdej porze dnia wyglądać będę jak obudzona o 3 nad ranem i wyrzucona z domu, na pewno nie uda mi się schudnąć, poza tym co to są za zęby, włosy nie te, oczy wyłupiaste, krzywy kręgosłup...'. Pół biedy, gdy zdążę uznać, że po prostu taka jestem, trudno, a zresztą i tak mogło być gorzej. Zwykle jednak, jako że mam skłonność do overthinking większości dotyczących mnie rzeczy, brnę w ten samolincz jeszcze dalej. Wyszukując coraz to bardziej idiotyczne i wydumane powody, które na tym etapie wcale nie wydają się wyssane z palca, wchodzę w fazę totalnego użalania się nad sobą. Oprócz wiecznych zastrzeżeń co do wyglądu dołącza się też ubolewanie nad własną psychiką. To, myślę, jest akurat zrozumiałe, bo mentalność mam naprawdę pokręconą i wcale nie jestem z tego aż tak zadowolona, jak mógłby sugerować początek tego zdania. Wątpliwości, podejrzane myśli, kompleksy osaczają i w jakiś tylko sobie znany sposób tak zagęszczają atmosferę wokół mnie, że widać część tego, co sobie właśnie roję. Jest to faza najbardziej męcząca, bo, jak widać, długotrwała. Poważne rozmowy zwykle nie przynoszą efektu, bo trzeba poczekać, aż minie. Nie, nie upuszczam sobie w tym celu złej krwi. Jest jeszcze jeden etap, dosyć ekstremalny - lekka histeria ze złości na swój widok w lustrze. Ale to przychodzi bardzo rzadko i naprawdę trzeba się 'postarać'.
Najgorsza jest świadomość, że to, co się robi, jest szalenie żałosne, a następnie pogrążanie się z premedytacją we własnej chorej, nieistniejącej w zasadzie samoocenie. Za każdym razem wiem, co robię, a ta wiedza sprawia, że czuję się jeszcze bardziej gównianie. Ale nie umiem pozbyć się tej potrzeby dokopania sobie psychicznie. Tak jakby użalanie się nad sobą było istotną częścią mojego istnienia. Chociaż pewnie sobie to wmówiłam.

Ciekawe, czy po mnie to widać.

♫ Muse - The Smallprint

5.15.2009

People talkin' shit but you know we'll never bother

Boże, trzeba zmóżdżyć się jak nigdy w życiu. Musi się udać!

♫ Cage the Elephant - In One Ear

5.14.2009

Is the problem you're allergic to a well familiar name?

Generalnie zawsze kiedy jest choćby niewielka poprawa, od razu rzucam się do robienia zdjęć. Nie mam bladego pojęcia, skąd wziął mi się taki nawyk. Czasem wychodzą z tego dziwne rzeczy, czasem nie aż tak. Ale przynajmniej mam zajęcie.

Nigdy, przez całe 17 lat, nie doceniałam umiejętności chodzenia. Myślę nad wybudowaniem ołtarzyka, kiedy tylko będę mogła z czystym sumieniem nazwać się dwunogiem. Chociaż teoretycznie przemieszczałam się też wczoraj.

- Źle pan wygląda - zawyrokował.
- Niestrawność - odparłem.
- A co panu zaszkodziło?
- Życie.
C.R. Zafón, 'Gra anioła'


♫ The White Stripes - Girl, You Have No Faith in Medicine

5.11.2009

I was waiting on a different story

W nieco gorszym stanie przetrwałam piątek, w sobotę było nawet ok, a w niedzielę zupełnie mnie ścięło. Dziś zresztą też nie było aż tak cudownie, przez chwilę na biologii miałam jakieś dziwne wizje. Ale i tak jestem zadowolona, że poszłam. Trzeba walczyć z... ze sobą? Dzięki temu już mi lepiej. ^^ Na hiszpańskim powinno więc być dobrze. Nawet jeśli jakieś dzieci znowu będą śpiewać nam pod oknami 'My Heart Will Go On', nie mogę zapomnieć o przełożeniu egzaminu. Nakłada się z DELFem oO'

Zeszły tydzień minął bezpowrotnie nie tylko w sensie kalendarzowym, co bardzo mnie cieszy. Uwielbiam to uczucie, kiedy pewnego dnia okazuje się, że jest po prostu lepiej, nawet bez konkretnej przyczyny. Taka odprężająca lekkość. I po prostu ulga, bo sama zaczynałam już siebie męczyć...

Na zakończenie jeszcze jedno. Chciałam ogłosić wszem i wobec, że obraziłam się na bibliotekarkę i teraz to już na pewno tam nie pójdę nigdy i wcale ;<
♫ Nickleback - How You Remind Me




Your Monster Name is War Dictator



You Feast On: Pickles
You Lurk Around In: Sewers
You Especially Like to Torment: Emo Kids


5.08.2009

Chyba trochę opadłam z sił. Znowu będę chora, ale nie chce mi się tym stresować. Porządnie się wygadałam i psychicznie od razu mi lepiej. Lepiej się też czuję, siedząc w sukience. Jakoś tak. Dawno nie miałam na sobie sukienki.
Poza tym, żeby dodać tej notce jeszcze trochę bezsensu, wspomnę, że dostałam błyszczyk Hello Kity.

Pieprzyć serdecznie ten tydzień.

5.05.2009

She's a woman, you know what I mean

Bawię się krótką formą.

Naprawdę kończy mi się cierpliwość.

♫ Wolfmother - Woman

5.04.2009

We're doing the best with what we've got

Przeprosiny przyjęte!

♫ Bloc Party - Sunday

5.02.2009

So close now, so close now

Boże, trzeba by się było ruszyć, a nie szukać zdjęć do dodania na NK.



*siedzi dalej*

♫ Franz Ferdinand - Michael